Rozmiar czcionki: Ab Ab Ab

Moja droga Gdynio!

tak zaczynam dziś moje wyznanie
(pewno nie pierwszy i nie ostatni)
by przed spadaniem mojej gwiazdy
było między nami może nie jaśniej
ale subtelniej i delikatniej

bo cóż może człowiek zakochany
jakby szalony czy obłąkany wprost
wobec zarzuconej na niego
sieci niezwykłej fascynacji
niepotrzebnie głowiłem się nad tym
czy mógł inaczej zrobić biedny Parys
niż dać prześlicznej Afrodycie jabłko
z napisem "dla najpiękniejszej"
do konstatacji tej doszedłem
przy mojej słabości największej
po konsultacji z kardiologiem gdy
z Bogiem prawie jednać się chciałem
pan doktor postawił diagnozę
- ech panie - pan kochać się może
z rozsądkiem i raczej platonicznie
na pewno pan kocha się w Gdyni
a gdzieżby indziej i w kimżby innym
od razu mnie ta myśl naszła
od przeszło wieku pół mi wiadomo
że nie ma piękniejszego miasta
i tu mnie nagle coś oświeciło że
muszę Gdyni znów wyznać miłość
choć przecie robię to bezustannie
niby przed ślubem kawaler pannie
lecz może nie trzeba wierszem
legendą ani opowiadaniem ciągle
dla NAJPIĘKNIEJSZEJ na świecie
by JEJ skromności nie zranić
trudno i niech mi Gdynia wybaczy
te moje wierszem umizgi do NIEJ
wzrok nienajlepszy a umysł starczy
lecz serce ciągle miłością płonie

jeszcze gdy lata młodzieńcze wspomnę
jak to się wróżbę z listków wywiodło
gdy o kimś myśląc czy ten ktoś czuje

akacji zrywać chcę listki drobne
myśląc czy kocha lubi szanuje
na serio moja kochana Gdynio

niech serce westchnie: winszuję

list nie całkiem otwarty
podpisał Czesław Aleksak
dnia 07.09.2020 r.